niedziela, 30 marca 2014

Jajka malowane wstążkami - czyli karczochy na Wielkanoc

 

Chwilowa przerwa od filcowych rzeczy... Powstało kilka karczochów z myślą o Wielkanocy. Czekają na wystawienie, ale są tak ładne, że nie pogniewam się jak nikt ich nie kupi i zostaną u mnie. Pierwszy raz robiłam karczochy na Wielkanoc i fajnie się je robi, chociaż to dosyć pracochłonne.
Sami zobaczcie:



I pewnie będzie coś jeszcze :)

poniedziałek, 17 marca 2014

Kolorowe FILC LOVE ozdoby

Takie ozdoby wyszły spod moich rąk ostatnio:


Pisanki - wyszywanki do koszyczka:


I standardowo jako zawieszki:


A tak prezentują się ozdoby na gałązkach.


Ja już chcę WIOSNY!!! Pozdrawiam :) jeżeli mnie ktokolwiek czyta i ogląda ;)

piątek, 28 lutego 2014

Kolorowa Wielkanoc przed nami

Po koszyczkach przyszedł i czas na zawieszki na Wielkanoc. Wiem, wiem, to zaczyna być już nudne, ale jakoś lubię je szyć. A to niby taka mała ozdoba, ale jednak cieszy bardzo. I mimo, że sporo z tym dłubania, to efekt jednak jest dość szybko.
I już mam co robić, pierwsze zamówienie przyjęte!
A ozdoby prezentują się tak:


W następnym tygodniu zamierzam trochę poszyć, więc pewnie co nieco jeszcze pokażę.
A tym czasem idę kończyć pakowanie na weekend. Podobno ma być ciepło...fajnie i dziwnie, bo przecież mamy jeszcze zimę!
Pa!

czwartek, 27 lutego 2014

Dla Maluszka

Tym razem  coś dla mojego Maluszka, który w zasadzie taki mały już nie jest, zaraz będzie miał 10 miesięcy, ale co tam...

Potrzebowałam dla Tymka jakiś kapciuszków - ocieplaczy takich do wózka, bo z zimowego kombinezonu już wyrósł, w zasadzie z dwóch kombinezonów i teraz ubieram go w komplecik: ciepłą bluzę + spodenki, ale butów niestety do tego zestawu nie miałam. Szukałam w wielu miejscach, ale albo były to zwykłe takie papucie, tylko do kostki i cena z kosmosu, albo zimówki z futerkiem na typową mroźną zimę. Więc postanowiłam, że uszyję coś sama. Internet oczywiście zainspirował mnie znacznie, ale uszyte ocieplacze są mojego pomysłu.


Wykorzystałam spodnie z polaru, któtych nie nosiłam wielki. W środku wszyta jest gumka, a stopa ma dwie warstwy polaru, więc Tymek na pewno nie zmarznie.


Nie jest to może szczyt krawiectwa, bo i ręcznie trochę są uszyte, ale akurat to mi nie przeszkadza. Najważniejsze, że spełniają swoją funkcję i grzeją w stopy i na tyle są wysokie, że nic nie podwiewa pod nogawkę.

I kolejna rzecz, to czarno-białe dwustronne obrazki inspirowane książeczkami Oczami Maluszka.

Pierwsza strona:

Druga strona:


Uszyte oczywiście z mojego ulubionego filcu, bardzo miękkie, nie są wypełnione w środku.
Tymek trochę się nimi bawi, ale jakoś nie ma przekonania, woli miękkie książeczki typowo do zabaw w wannie i z piszczałką.

Pogoda dzisiaj piękna, więc zmykamy zaraz na spacer!!!
PAPA

niedziela, 23 lutego 2014

Małymi krokami do Wielkanocy

Jeszcze przecież do Wielkanocy szmat czasu, ale znając życie bardzo szybko ten czas minie. A ja już jedną nogą w pracy, więc szyję w miarę możliwości nie zostawiając na ostatnią chwilę. Dlatego już teraz przedstawi Zuzia koszyczki na wielkanocną święconkę:



I pojedynczo:



 

Oczywiście ten, który Zuzia trzyma jest zaklepany :)
A koszyczki wykonane są z filcu w całości. Na zewnątrz grubszy filc, chyba 4 mm, a w środku 2 mm mięciutki jako podszewka. Aplikacje ręcznie przyszywane, oprócz wąsów królików ;)
I jak się podobają???
Te koszyczki zainspirowane są widzianym koszykiem na blogu Martyna Wymyśla, a swoją drogą bardzo ciekawe rzeczy na tym blogu można znaleźć.
Pozdrawiam wszystkich!

piątek, 14 lutego 2014

I LOVE YOU

Fotka z naszej lodówki:



Ozdoby z filcu 3D z magnesami.

Wszystkiego naj naj dla wszystkich zakochanych i nie tylko!

sobota, 8 lutego 2014

Pyszny chleb i coś na Walentynki

Najsmaczniejszy jaki jadłam, palce lizać i można jeść bez końca, a poza tym bez chemii, bo na naturalnym zakwasie. Tym razem na zdjęciu chleb upieczony z żurawiną, ale w planach mam i inne wersje...Zakwas na ten pyszny chleb dała mi zaprzyjaźniona sąsiadka Ola, która jakiś czas już piecze swój chleb i mnie tym też zaraziła. Trudno żeby było inaczej, nie dość, że znika tak szybko, to jeszcze bardzo prosto i szybko się go robi. A wygląda tak:


A poza wypiekami jakis czas temu uszyłam takie zawieszki Walentynkowo - Wielkanocne:


Oraz serduszkowy brelok:


A na tapecie (maszynie) mam Wielanocne filcowe koszyczki. Pewnie za kilka dni je skończę, o ile Zuzia się nie rozłoży na dobre! Miłego sobotniego wieczoru!!!

niedziela, 19 stycznia 2014

Jeszcze świąteczny post

Gorący okres już za mną, musiałam odpocząć od szycia i od natłoku codziennych spraw...nie do końca mi się to jednak udało.
Ten kto ma dzieci wie ile czasu, wysiłku, poświęcenia wymagają. Ile nieprzespanych nocy, ile zmienionych pieluch, wyrzeczeń, czasami pominięcia swoich potrzeb i planów, w końcu ile nakładów finansowych, żeby wyrosły na szczęśliwych i spełnionych ludzi - ja jeszcze mam wiele przede mną, bo jestem na samym początku tej drogi i już czasami zastanawiam się skąd mam brać na to wszystko siły??? Też tak czasami macie???

Ale z pozytywów w tym szalonym czasie, to udało mi się uszyć dla Zuzi trochę ozdób na choinkę, może nie tyle co zaplanowałam, ale choinka i tak prezentowała się fajnie i w pełnej krasie wyglądała tak:



Może niech Zuzia i Tymek niech zaprezentują:




Tymkowi tak się spodobała choinka, że zrzucał z ostatnich gałązek ozdoby, a jak choinka była już prawie rozebrana postanowił zrobić protest i pod nią usiadł - po raz pierwszy!!! Piękne mieliśmy w tym roku drzewko, nie typową choinkę, tylko jodłę. Miała piękne zielone i niekłujące igły!!! Sama ją wybrałam i byłam z tego powodu bardzo dumna, bo jeszcze udało mi się ją zatargać do domu. Kuba niestety nie podzielił mojego entuzjazmu i moje dobre samopoczucie legło w gruzach, bo dla niego była za duża! Ale zmieniając temat...

Jeszcze chwilę przed świętami u Zuzi w przedszkolu były Jasełka. Zuzia była pięknym tańczącym Aniołkiem. A tak się prezentował Jej strój mojego autorstwa:


I już na Jasełkach Zuzia wyglądała tak:



I od tyłu:


Jasełka wyszły przepięknie. Panie bardzo się postarały, była i super atmosfera i wszysko się super udało!!! A to były Zuzi pierwsze prawdziwe Jasełka!!!

I jeszcze spóźnione, ale nie mniej szczere życzenia Wszystkiego Dobrego w NOWYM ROKU, oby był lepszy od tego co już za nami, czego i sobie życzę!!!