Niewiele piszę na blogu o moim miejscu na ziemi, niby to tylko mieszkanie które ma 40 m2, ale jest to moje miejsce, gdzie najlepiej wypoczywam, gdzie czuję spokój, gdzie zawsze chcę wracać. Niby taki mały metraż, ja jednak z tego co ma próbuję wycisnąć jak najwięcej. Pomyślałam, że może trochę ożywi to mój blog, więc co jakiś czas pokażę Wam jak mieszkam i dzisiaj padło na ŁAZIENKĘ.
Wspominałam w tamtym roku o metamorfozie naszego dużego wielofunkcyjnego pokoju za sprawą programu "Dorota Was Urządzi" - ten wpis można znaleźć
TUTAJ.
Pisałam o moim własnoręcznie zrobionym siedzisku do przedpokoju:
KLIK.
I ozdobach do przedpokoju:
KLIK.
Pisałam o marynistycznym pokoju moich dzieci:
KLIK.
I zawsze pomijałam temat łazienki - dlaczego sami przeczytajcie:
Moja łazienka to był dramat. Późny PRL, płytki na ścianach zielono-szare z kwiatem irysa, koszmar. Nie dość że mała (160cm długości, 200 cm szerokości), brzydka to jeszcze nie funkcjonalna. Była wanna na całej długości po lewej stronie, w której ktoś kiedyś zapomniał, żeby odpływ zainstalować. Było mało miejsca do przechowywania, wszystko stało na wierzchu. W końcu WC było pod jakimś dziwnym kątem, że nawet chwila zadumy gdzie król chodzi piechotą była średnio przyjemna, bo z głową przy umywalce.
W końcu nadszedł ten dzień kiedy trzeba było podjąć decyzję, znaleźć właściwy termin i ekipę (dostaliśmy swoją z polecenia) i zacząć poważne zakupy. Poważne dlatego, że trzeba było WSZYSTKO kupić. W między czasie okazało się, chyba na pocieszenie, że przynajmniej te materiały do "brudnej roboty" kupi nasz majster, uff...
Oczywiście miałam wizję swojej łazienki, wiedziałam co mi się podoba jeśli chodzi o wizualną stronę, jakie kolory itd. I oczywiście kolor BIAŁY to była podstawa wszystkiego.
Białe płytki upatrzone i wymarzone, to Tamoe z firmy Paradyż.
Wszystkie sprzęty (poza pralką) kupiliśmy nowe i zamawialiśmy przez
SKELP INTERNETOWY RAVAK.
Uzyskaliśmy taki efekt:
Długo szukałam odpowiediego oświetlenia, które będzie jasne (łazienka nie ma okna), a jednocześnie na tyle ładne, że wpasują się w moją wizję. Lampa nad umywalką i jeszcze jedna na przeciwko wejścia są firmy PHILIPS. Można je kupic tutaj:
dwupunktowa i
jednopunktowa. Nie było łatwo znaleźć odpowiednie lampy, jednak mimo się na nie zdecydowaliśmy.
Głęboka szafka to także produkt firmy RAVAK - w praktyce sprawdza się
super i mieści same najpotrzebniejsze rzeczy, tak żeby nie stały na
wierzchu. Jestem z niej bardzo zadowolona.
Prysznic ma głęboki brodzik, z myślą o kąpieli dzieci. A z myślą o komforcie dla dorosłych super deszczownicę.
Podłoga to gres szkliwiony beżowy BURIAL. Długo szukałam takiej, żeby była ładna i pasująca kolorystycznie do drzwi. Tutaj widać na większej powierzchni jak się prezentuje:
KLIK.
A tutaj już wyjście z łazienki.
Mamy podwieszany syfit i w nim jeszcze dodatkowe oświetlenie i szafki IKEA
TAKIE na prawie całej długości ściany - dzięki temu wszystko jest pochowane, a dodatkowo lustra powiększają optycznie tak małą przestrzeń.
Łazienka mimo, że mała w pełni spełnia wszystkie funkcje, ponadto jak pewnie się zorientowaliście znalazło się w niej miejsce na pralkę a nawet kosz na bieliznę.
Mam nadzieję, że ten post będzie dla kogoś kto planuje remont łazienki inspiracją :)
Pozdrawiam,
Ewa