Jeszcze tego nie było :) Święta tuż tuż...a ja postanowiłam spróbować uszyć nic innego jak muchy dla małych i dużych dżentelmenów.
I wyszła mi taka pokaźna gromadka:
Muchy są w trzech rozmiarach: Baby, Boy i Dad
A tutaj w kompletach dla synka i taty:
Muchy są na złotej gumeczce - łatwe do regulacji, każda zapakowana jest w sam raz na prezent - zapraszam na maila ewamariawasiak@wp.pl.
poniedziałek, 30 listopada 2015
środa, 18 listopada 2015
Bo ja lubię jesień...i moje siedzisko - ławka do przedpokoju
Niby za oknem szaro i buro, ale ja tak kocham chodzić po szeleszczących liściach.
Niby wietrznie i deszczowo, ale ja w ciepłych domowych pieleszach zaszyta pod kocem czytam zaległe książki, które już dawno czekają na dokończenie.
Niby dzień taki krótki, ale ja zamiast w nastrój depresyjny - optymistycznie zapalam wszystkie lampy i lampeczki oraz świece i robię piękny nastrój.
Jesień sprzyja przemyśleniom, nastraja na oczekiwanie Bożego Narodzenia. Z dzieciakami wieczorem zawsze bawimy się w chowanego a potem długo czytamy książki przed snem. Ja po prostu lubię jesień.
Tak u mnie na balkonie przywitałam jesień wrzosami, do tej pory jeszcze pięknie się prezentują:
Intensywnie również spacerowaliśmy i podziwialiśmy piękne kolory jesieni:
A w między czasie trochę za sprawą nagrania do programu "Dorota was urządzi" w końcu udało mi się skończyć siedzisko do przedpokoju:
To generalnie stara półka, część meblościanki która wisiała u nas w pokoju. Sama ją na balkonie dzielnie szlifowałam i malowałam. Zamówiłam kosze na wymiar, żeby przechowywać tam jakieś małe torebki i inne przydatne w przedpokoju rzeczy. Siedzisko jest wykonane z gąbki, którą obszyłam obiciowym materiałem. Całość wygląda naprawdę ładnie i spełnia swoją funkcję, a na tym mi najbardziej zależało.
Wcześniej długo szukałam czegoś odpowiedniego do przedpokoju, ale ceny mnie skutecznie odstraszyły. Ale zainspirowana podobnymi siedziskami, pufami, ławkami wykorzystałam starą półkę i tak powstała moja wersja siedziska. Miło mi bardzo, że nie tylko mnie się podoba :)
A w sieci takie cuda wpadły mi w oko:
Warto jednak było samemu wykonać do domu taką ławeczkę, nie ukrywam, że jestem z tego bardzo dumna :)
A przeróbkę półki krok po kroku wykonałam dzięki wskazówką, które znalazłam na blogu Home around the clock. I nie ukrywam, że cały czas myślę, żeby tak jak i Kasia swoją kuchnię przemalować na biało, pięknie to po prostu zrobiła, ale to już muszę poczekać do wiosny :)
Niby wietrznie i deszczowo, ale ja w ciepłych domowych pieleszach zaszyta pod kocem czytam zaległe książki, które już dawno czekają na dokończenie.
Niby dzień taki krótki, ale ja zamiast w nastrój depresyjny - optymistycznie zapalam wszystkie lampy i lampeczki oraz świece i robię piękny nastrój.
Jesień sprzyja przemyśleniom, nastraja na oczekiwanie Bożego Narodzenia. Z dzieciakami wieczorem zawsze bawimy się w chowanego a potem długo czytamy książki przed snem. Ja po prostu lubię jesień.
Tak u mnie na balkonie przywitałam jesień wrzosami, do tej pory jeszcze pięknie się prezentują:
Intensywnie również spacerowaliśmy i podziwialiśmy piękne kolory jesieni:
A w między czasie trochę za sprawą nagrania do programu "Dorota was urządzi" w końcu udało mi się skończyć siedzisko do przedpokoju:
To generalnie stara półka, część meblościanki która wisiała u nas w pokoju. Sama ją na balkonie dzielnie szlifowałam i malowałam. Zamówiłam kosze na wymiar, żeby przechowywać tam jakieś małe torebki i inne przydatne w przedpokoju rzeczy. Siedzisko jest wykonane z gąbki, którą obszyłam obiciowym materiałem. Całość wygląda naprawdę ładnie i spełnia swoją funkcję, a na tym mi najbardziej zależało.
Wcześniej długo szukałam czegoś odpowiedniego do przedpokoju, ale ceny mnie skutecznie odstraszyły. Ale zainspirowana podobnymi siedziskami, pufami, ławkami wykorzystałam starą półkę i tak powstała moja wersja siedziska. Miło mi bardzo, że nie tylko mnie się podoba :)
A w sieci takie cuda wpadły mi w oko:
Warto jednak było samemu wykonać do domu taką ławeczkę, nie ukrywam, że jestem z tego bardzo dumna :)
A przeróbkę półki krok po kroku wykonałam dzięki wskazówką, które znalazłam na blogu Home around the clock. I nie ukrywam, że cały czas myślę, żeby tak jak i Kasia swoją kuchnię przemalować na biało, pięknie to po prostu zrobiła, ale to już muszę poczekać do wiosny :)
Etykiety:
4hearts,
do domu,
Dorota Szelągowska,
Dorota Was urządzi,
jesień,
ławka,
ławka do przedpokoju,
metamorfoza,
moje wnętrza,
przedpokój,
siedzisko,
szary,
szezlong,
zrób to sam
Subskrybuj:
Posty (Atom)