wtorek, 4 października 2011

Jesień od kuchni


Wrzesień już za nami, a ja z głową pełną planów na twórcze prace wcale nie mam się czym pochwalić... Wrzesień minął pod znakiem kuchennych suszonych pomidorów oraz ciasta bananowego. Był też wspaniały weekend w międzyczasie w Kazimierzu Dolnym, gdzie akurat odbywało się Święto Jesieni. Ale mimo, że w kalendarzu jesień już się rozpanoszyła, lato (na szczęście) jeszcze z nami jest, choć to już ostatnie jej podrygi. A ja zamiast na twórczych pracach czas wykorzystuję na świeżym powietrzu ile się da.
A w międzyczasie właśnie suszę pomidory z trochę marnym skutkiem, bo już część zapasów zostało skonsumowanych, a niestety proces suszenia jest długotrwały, a pomidory tak się bardzo kurczą, że na przeciętny słoiczek po dżemie trzeba około kilograma, więc sami widzicie ile jest z tym zachodu, ale polecam bo pomidory wychodzą wyśmienicie :) Mniam
Odkryłam też super przepis na ciasto (chlebek) bananowym i wrzesień właśnie mi tym pysznym ciastem pachnie. Przepis banalny pochodzi z white plate. Polecam bo wychodzi tak dobre, że nie może doczekać nawet momentu jak już całkiem by wystygło. Ślinka cieknie ;)